Jeśli nie zamierzasz się ruszyć, wolisz siedzieć na kanapie przed telewizorem, wierzysz szarlatanom, którzy podadzą Ci pigułkę na odchudzanie – nie czytaj dalej. Jeśli szukasz prostej informacji, czy warto się ruszać – to też nie ten adres, bo uważamy to za oczywiste. Z kolei szukasz potwierdzenia czy ruch na rowerze odchudza – to już możemy pogadać. Krótko, bo jeśli się zdecydujesz, więcej czasu spędzisz na rowerze, a nie na dyskusjach czy warto. Warto, koniec kropka. Czy jazda na rowerze odchudza? Odchudzają nawet szachy – warto poczytać o pojedynku Kasparow – Karpow w 1984. Rower robi to znacznie wydajniej, o ile przestrzegamy pewnego reżimu i dyscypliny.
Czy rower odchudza?
Jeśli kupimy tandem i wrzucimy na niego worek cementu, wnoszenie go po schodach odchudzi. Ale jeśli chcemy jeździć – zasady są trochę inne. Zatem, czy jeżdżenie rowerem odchudza? Tak, jeśli przestrzegamy kilku podstawowych zasad. Primo, organizm zaczyna spalać tłuszcz z brzuszka dopiero po upływie minimum 30 minut od rozpoczęcia treningu. Nawet więc jeśli zaczniemy z wysokiego C i zaczniemy trening od wjazdu pod ścianę o nachyleniu 9%, to nie ma to znaczenia – co najwyżej wzmocnimy mięśnie nóg. Secundo, aby trening był skuteczny, musi być systematyczny.
Czy jazda rowerem odchudza? Systematyka: najlepsza odpowiedź.
Porzuć myśli, że przejechanie 100 km w sobotę sprawi, że schudniesz. O wiele lepiej przejechać 40 codziennie czy też co dwa dni niż narażać ciało na jednorazowy wysiłek, do którego najczęściej niechętnie podchodzi. Systematyka to fundament – wsiadaj na rower w ustalonych dniach (np. wtorek – czwartek – niedziela) i pamiętaj: kto chce, znajdzie sposób. Kto nie chce – znajdzie wymówkę. Nie szukaj wymówek, jeśli chcesz sobie pomóc. Szukaj sposobów. Dziś nie ma złej pory na rower – są tylko złe stroje. Całą resztę można przy odrobinie wysiłku spokojnie ogarnąć – strój rowerowy, odżywki, smary, oświetlenie. Jeździ się nawet w zimie. Masz wymówkę?
40 kilometrów to nawet dla przeciętnego rowerzysty spokojny dystans, który może pokonać w dwie godziny. Oznacza to, że przez 90 minut treningu Twoje ciało spala tłuszcz, serce pompuje krew, płuca pobierają ogromne ilości tlenu a Ty czujesz się wspaniale. I do tego chudniesz. W komplecie z odżywianiem jest szansa na sukces. Spróbuj, dopasuj się, zwiększaj parametry i wyzwania. Podołasz.
Czy jeżdżenie rowerem odchudza? Dobór trasy i rytmu.
To, czy jazda na rowerze odchudza, zależy z jednej strony od nas – o tym napisaliśmy wyżej: chęci, dyscyplina i systematyka to podstawa, jak w każdym sporcie. Dużo zależy też od doboru trasy. O ile możesz, dobierz możliwie płaską trasę. Im więcej na niej pagórków, tym więcej zjazdów, a więc – więcej przerw w pedałowaniu, co dla chudnięcia nie jest do końca dobre. Lepsza będzie trasa o podobnej długości, w której możemy pedałować przez większość czasu. Jadąc pod górę owszem, wrzucamy w ciele „niższy bieg”, zwiększamy obroty i siłę, ale tuż po nim następuje zjazd, który często jest już pokonywany bez użycia nóg. Prosta konkluzja jest więc taka, że nie wszystko, co dobre dla kolarza jest dobre dla kogoś, kto chce schudnąć.
Druga kwestia to rytm. Jadąc po płaskim łatwo wpaść w określoną monotonię i szybko się znudzimy przez rutynę. Dlatego istotne są zmiany rytmu – można zacząć spokojnie, przez 20 minut, a potem dać sobie 10 min na mocnym tempie. Jest to podstawa treningu interwałowego – po więcej szczegółów odsyłamy do sieci, w której bez problemu znajdziemy sporo poradników o takim treningu. Nie bójmy się eksperymentów, o ile nie nadwyrężają nas za mocno – najwyżej spróbujemy jeszcze raz. To nie wyścigi, a nasze zdrowie.
Bieganie czy rower? Odchudza i to, i to, ale…
Mityczne „ale…” jest w tym wypadku wypadkową indywidualnych kwestii. Generalnie, jazda na rowerze kładzie mniejszy nacisk na kardio i pozwala trening prowadzić znacznie spokojniej a dla wielu – przyjemniej. Bieganie angażuje podobną ilość mięśni, ma nieco większe wymagania i pozwala na efekty nieco szybciej ale ma istotną wadę – naciska na stawy.
Dla osób z większym brzuszkiem będzie to niezwykle istotne. Rower przejmuje ciężar kolarza o wiele lepiej niż najlepsze buty do biegania, pozostawiając go na styku pośladków i siodełka, a nie stawu kolanowego. Jeśli masz nadwagę (to nie wstyd!) i boisz się o kolana, systematyczna jazda na rowerze wzmocni Twoje kolana, mięśnie nóg, kręgosłup i serce bez niebezpiecznego dla nóg przenoszenia ciężaru. Rower pozwoli Ci na aktywność fizyczną niezależnie od wagi.
Bilans i balans: czy jeżdżenie na rowerze odchudza?
Rower to najlepszy zero emisyjny pojazd na świecie. Przy treningu na nim nie mamy kłopotów ze stawami, a ćwicząc systematycznie możemy wyrobić sobie dobrą sylwetkę i zgubić nadmiar kilogramów. Jednocześnie nie możemy uogólniać, bo na rowerach jeżdżą ludzie z brzuszkiem i nie mają z tym żadnego problemu. Korzyści zdrowotne są wszechstronnie omówione i nie ma powodów, dla których nie mógłbyś ćwiczyć na rowerze, chyba że zabroni lekarz – zalecamy wtedy posłuchać się opinii specjalisty. Przede wszystkim, czy jazda na rowerze odchudza, zależy w ogromnej mierze od nas samych – ćwicz, bądź wytrwały i cierpliwy, a na pewno przyniesie to skutek. Nie wypada szukać wymówek, gdy są sposoby. Ruszaj!