Czy kiedyś stanęliście przed wielkim wyzwaniem jakim jest spakowanie rodziny na kilkudniowy wyjazd? Kiedy przychodzi zaplanować atrakcje i dojazd, idzie jakoś z górki, ale kiedy stoimy z całym dobytkiem przed samochodem który nie chce być choć trochę z gumy, trudno jest pomieścić wszystko w rozsądny sposób. Dzieci chcą zabawki, żona ulubiony zderzak, my musimy zabrać laptopa i krzesełko na ryby… no co zrobić? Kiedy nie mamy wyjścia, najlepsze wyjście to zostawienie części bagażu. Ale kto dokonywał takiej selekcji, wie że to jak chodzenie po polu minowym z zawiązanymi oczyma – nagle każdy jest przywiązany do swoich rzeczy. Dlatego, aby uniknąć takich trudnych wyzwań, rynek i potrzeby za nim idące stworzyły boxy dachowe. Thule jest czołowym producentem takich rozwiązań.
Czym jest box dachowy?
Technicznie rzecz biorąc ten kufer na dachu może nam uratować każdy urlop. Od praktycznej strony jest to zamknięta przestrzeń bagażowa, która składa się z dwóch części – górnej i dolnej. Dolna posiada mocowanie, za pomocą którego box dachowy utrzymuje się w stałej pozycji na dachu auta. Mocowanie poprzez poprzeczki montowane jest do relingów dachowych. Zazwyczaj konstrukcja jest tak zaprojektowana, by nie dotykać do dachu – i to możemy uznać za pewnik.
Górna część boxu jest wiekiem, które otwiera się wzdłuż dłuższego boku – najczęściej na obie strony. Dobre konstrukcje są tak pomyślane, by w żadnym wypadku nie wchodzić w bezpośredni kontakt z blachami nadwozia i klapami bagażników, nawet tymi wysoko unoszonymi w autach typu SUV czy kombi. Z tego właśnie powodu wybór boxu dachowego powinien być przemyślany i dokonany z pomocą fachowców, wszelka oszczędność bowiem może sromotnie odbić się na kondycji naszego samochodu.
Zamknięty box dachowy to doskonałe miejsce na dodatkowy lub podstawowy bagaż. Posiada w środku odpowiednie paski, dzięki którym mocuje się bagaż tak aby się nie przesuwał. Pokrywa zazwyczaj jest większa od dna i obejmuje je przy mocowaniu, przez co uniemożliwia dostanie się do środka wody. Tworzywo z których wykonuje się boxy jest lekkie i sztywne, więc nie mamy poważnych zakłóceń w umiejscowieniu środka ciężkości i aerodynamiki samochodu.
Za wygodą idzie bezpieczeństwo. Boxy dachowe można zamknąć za pomocą jednego kluczyka, i uzyskać w pełni wygodne i bezpieczne miejsce na nasze bagaże. Wnętrze samochodu jest przestronniejsze – a więc bezpieczniejsze. W wypadku zaistnienia jakiejkolwiek kolizji mniej rzeczy będzie przemieszczać się w sposób niekontrolowany, nie jesteśmy też narażeni na uszkodzenia wynikające z bagażu z tyłu samochodu.
Jak dopasować box dachowy do samochodu?
Generalnie samochody są w dużej mierze do siebie podobne. Jak bardzo byśmy nie udziwniali ich formy, funkcjonalne względy narzucają standardowe rozwiązania konstrukcyjne. Dach w ogromnej większości aut możemy wyposażyć w relingi. Są to długie, dopasowane do kształtu dachu listwy które montuje się w specjalnie przygotowanych otworach montażowych w samochodzie. Czasami musimy się o nie postarać sami, często są montowane faabrycznie.
Relingi mają – tak jak auta – różną szerokość, ale poprzeczki do nich możemy już dopasować. Zazwyczaj występują dedykowane dla każdego konkretnego modelu samochodu. Do poprzeczek montujemy box dachowy, montując go na śruby lub ściski które obsługujemy z jego wnętrza. To konieczne, ponieważ uniemożliwia odkręcenie go osobom niepowołanym.
Długości boxów dachowych są różne, ale w ogromnej większości wystarczy podstawowa wiedza, by zainstalować je poprawnie na samochodzie. Ważne, że zabezpieczony w ten sposób bagaż nie przesuwa się i nie zajmuje miejsca w aucie.
Boxy dachowe Thule – nasz wybór
Thule boxy dachowe produkuje od dawna. To uznany, renomowany producent, który w swojej działalności nie idzie na skróty i nie daje nam żadnych wątpliwości odnośnie jakości swoich wyrobów. Jednym z podstawowych i jednocześnie najbardziej udanych modeli jest box Thule Pacific Sport. Ma pojemność aż 310 litrów (co daje nam tyle samo co bagażnik w małym hatchbacku) i ładowność 50kg. Wystarczy by swobodnie zapakować deskę do surfingu, snowboard, narty, a w lecie czy w góry – dodatkowy ekwipunek, od butów po plecak i kuchenkę biwakową. System montażu to tak zwany Fast Grip – rodzaj zapięcia które obsługujemy wyłącznie z wnętrza urządzenia. Klucz centralnego zamka działa tak, że po jego wyjęciu wszystkie rygle pozostają całkowicie zamknięte. Lekka jest także cena – niespełna 1350zł to naprawdę nieduża kwota.
Box dachowy Thule Touring L posiada powiększoną pojemności – 420 litrów wobec 310 podstawowego modelu. Usprawnienia jakie tu znajdziemy znakomicie ułatwiają pracę z bagażem – pokrywa otwiera się na obie strony więc możemy swobodnie ułożyć i zorganizować nasz życiowy dobytek zabierany w dalekie wojaże. Łatwiej też z dostępnością. Montaż za pomocą systemu Fast Click jest wzbogacony o prosty i czytelny wskaźnik siły mocowania. Dzięki temu wiemy kiedy dociągnięte zaciski trzymają pewnie. Ładowność – 50kg, nieco większa długość. Cena – około 1750zł – nadal kieruje Touring L do kategorii okazji.
Podobnie jest z modelem boxu dachowego Touring Sport. To kompaktowe urządzenie można – jak zresztą wszystkie boxy dachowe Thule – zamontować w pojedynkę na każdym aucie które wyposażymy w dedykowane poprzeczki. Waga Sport Boxa to tylko 12 kg, a mieści w środku aż 300 litrów i 50kg ładunku. Pokrywa dwustronna, centralny zamek, niska masa – świetnie sprawdzi się jako towarzysz podróży. Cena – 1390zł.
Musimy pamiętać jedno – testowaliśmy boxy dachowe Thule i wiemy jak jest z montażem i jakością. To naprawdę świetne akcesoria, łatwe, proste w obsłudze, niezawodne i niezwykle przydatne. Oraz, jak na tak wysoką jakość – stosunkowo tanie. Czy tyle kosztuje spokój na urlopie? Chciałoby się dodać – tylko tyle!
Tylko Thule i aż Thule (mamy do powiedzenia…)
Nie ma równych wśród podobnych rozwiązań. W tej cenie, w takiej jakości nie występuje żaden konkurent. Boxy dachowe Thule to nie wybór, to przestrzeń i wartość z jakiej nie da się zejść, to poziom i klasa sama w sobie. Rewelacyjne, ergonomiczne, łączące świetną formę użytkową wraz z doskonałą ergonomią – oto wzór, jakim powinien się wykazywać każdy producent. A uratowane urlopy i spokój nie mają ceny. A przynajmniej nie tak niskiej jaką przyjdzie nam zapłacić za boxy dachowe Thule.